9 July 2012

Paczki domowe z dzemem

Pyszne paczuszki... pierwsyz raz robilam i zniknely w momencie :P
Mozna nadziewac dzemem, serkiem czy budyniem, ja uzylam konfitur z rozy (platkow i owocu)

Przepis tu

Skladniki, na ok 26 paczki - nie za duze
*600g maki (ja pol na pol uzylam zwyklej i chlebowej, ale mozna zwykla sama uzyc)
*100g cukru
*100g roztopionego masla (ja uzylam solonego wiec juz nie dawalam soli!!!)
*lyzeczka soli
*125ml wody
*125ml mleka
*3 duze jajka/4 male
*10g suszonych drozdzy/20g swiezych
*waniliowy aromat/skorka starta cytrynowa
*lukier/czekoladowa polewa lub cukier puder --- na polewy mozna posypac wiorki, skorke pomaranczowa itp.
*nadzienie: dzem jaki sie chce... ja uzylam 2 rodzajow rozanego - z platkow i owoca, wymieszalam razem... mozna zroboc z kremem budyniowym, twarozkiem, jablkiem....
*duzo oleju do smazenia



Wykonianie:
DLA MASZYNISTOW:
** przy suchych drozdzach: do pojemnika wkladamy w kolejnosci: plynne, maka, drozdze
** przy swiezych drozdzach zaczyn robimy: podgrzac mleko, dodac lyzke cukru i rozkruszyc drozdze, poczekac z 10 min, i postepowac jak wyzej
****wstawic na opcje DOUGH i niech wyrasta w maszynie, pozniej przelozyc do miski i pozwolic wyrastac nast 30min-1h...

DLA RECZNYCH ;)
zrobic zaczyn z drozdzy jesli uzywamy swiezych i w duzej misce polaczyc wszystko razem, dokladnie ugniatac az ciasto bedzie gladkie - bedzie sie lepic. 
zostawic do wyrosniecia, na ok 1-2h.. moze dluzej

PACZKOWANIE :P
na blacie wysypac troche maki, miec wiecej w zanadzu, rwac maly kawalek, zrobic kulke z niego, rozplaszczyc i wkaldac w srodek nadzienie. pozadnie zlaczyc boki i ukladac na blacie posypanym maka, zlaczeniami do dolu. niech paczki odpoczna i urosna troszke. 
EW mozna nie nadziewac paczkow i dopiero po usmazeniu -- lepiej, bo latwiej sie usmaza w srodku -- ale trzeba miec szprycle (???) z dluga koncowka. jesli tak robimy, to albo formujemy kuleczki albo walkujemy na 2cm ciasto i wykraiwamy krazki - musza pozniej troche podrosnac
SMAZENIE:
najlepiej w frytkownicy bo latow ustawic temp. 
ja kilka spalilam :P, bo nie byly dosmazone w srodku... wiec najlepiej na MALYM gazie smazyc POWOOOOOLI .
wykladac na papier.. jak ostudza sie polewac/posypywac czym sie chce :D

jelsil smazymy bez nadzienia w srodku, jak podstudza sie, szprycujemy nadzieniem paczki .

Przechowywac w szczelnym pudelku... ale u mnie to sensu nie bylo ;)

No comments:

Post a Comment